Spodziewając się produkcji podobnej do części pierwszej dostałem 3h film który już od pierwszych minut pokazywał że będzie to zupełnie inne doznanie , uważam że zdecydowanie warto obejrzeć !
Tu bardziej chodzi o to że Polacy to smutny naród i im takie filmy jak o Nikosiu się nie podobają, kolorowy, roześmiany...Polacy to kraj smutnych i posępnych ludzi więc nie czują tego klimatu. Lepiej do nich przemawia bohaterów z poprzedniego filmu Kawulskiego, smutny jak oni, posępny, wiecznie wkurzony na coś...o tak....
więcejNikoś to był przestępca który nie był taki przyjemny jak to przedstawione w filmie i kto zna jego historie to wiele rzeczy w filmie są nieprawdziwe ukazane. Kawulski ponownie pojawia się w swoim filmie w roli księdza to było zabawne ale żałosne było danie roli Wieniawie która zaniża poziom i tak sbabego filmu.
Film jak dla mnie "perełka" lepszy choć inny niż "Jak zostałem gangsterem". Nie do końca rozumiem negatywne komentarze, bo Ja oglądając film jakikolwiek , wiedząc o czym jest fabuła to spodziewam się mniej więcej co to będzie za film. W tym przypadku był dokladnie taki jak myślałem a nawet więcej.... był lepszy niż...
upadamy na pysk co raz bardziej.... Z bandyty robi sie wręcz bohatera. Pewnie polowa abonentów Netflixa nie pamięta tamtych czasów, lat 90, ich początku. Nawet sie nie urodziła. Nie wiedza..nie maja pojecia jak wyglądało zycie wtedy szczególnie w dużych miastach. Jak patrze teraz na ulice Warszawy, widzę dzieciaków...
Trzeba przyznać że Kawulski obrał chyba właściwą drogę, począwszy od UnderDoga który był dobry, potem JZG który był jeszcze lepszy a teraz 3.01 mamy kolejny film. Czekam z niecierpliwością :)
Bandzior i cisza nad tą trumną. Apoteoza tej marnej postaci jest błędem. Niepotrzebne, produkcja dla bezmózgów.
Po co i komu potrzebne pokazywanie żywota bandziorów ? To ma być dla kogoś wzór ? Scenariusz naciągany dłuży się przez 3 godziny ! Męczarnia ;) Obsada to taka zbieranina ... W tym filmie tylko się rżną i klną jak szewcy . Jak dla mnie to strata czasu ;)
Film jest jednym wielkim zwiastunem, to dosyć męczące, zachowuje się jak reklama. Widać że twórcy podobały się takie hity jak Casino, narratorka z filmu "Zakochani", zabiegi z Chłopców z Ferajny, niestety wszystko jest przesadzone.
Denerwujące także było wciskanie muzy lat 90-tych do narracji lat 70-tych, mimo to...
niewiadomo o co chodzi, gniot niesamowity gniot. nie ma składu ani ładu, nie ma wątku fabularnego tylko skakanie po scenach. szkoda czasu na ten syf
Popłuczyny po Scorsese . Naoglądał się pan reżyser amerykańskich filmów i chciał to przenieść na polski grunt . To tak jakby w Teatrze Wielkim zrobiono festiwal disco Polo . Tak ten film jest pewnego rodzaju FilmoPolo . Długi , nudny i paskudnie , ze złym smakiem , wzorowany na filmach Scorsese. . Dodatkowo jeszcze...
więcej
Przecież żaden aktor nie pasował do roli.
Do tego 1.5 godziny niepotrzebnych scen. Polskie kino jak zwykle w formie.
Powiem krótko, gdyby Tarantino miał szczęście kręcenia filmów w tym naszym zapyziałym grajdole, wszelkiej maści domorośli krytycy z Ciechanowa zjechaliby go niemożebnie. Dali jazda słuchać Zenka, bo to jest wasz poziom.
Świetne kino.