Mam nadzieję, że wśód tylu dowodów miłości ze strony fanów, mój głos na przekór właśnie bedzie zauważony... Nie lubię Pani przede wszystkim za to, że z ceremonii otrzymania Złotej Palmy zrobiła Pani nie najwyższych lotów widowisko, kolejną rolę, która "musiała" zapaść w pamięć wszystkich widzów, nie tylko polskich... ale nie udało się to Pani tylko wywołało powszechną konstrenację wśród biorących udział w tej uroczystości, jak również wśród widzów polskich. A przecież Złotą Palmę w Cannes zdobyła także inna nasza aktorka, tj Jadwiga Jankowska-Cieślak, zresztą na długo przed Panią. Zastanawiam się czy Pani Jadwiga sama o to nie zabiegała, czy ktoś celowo umniejszał znaczenie tego faktu dla polskiego kina, ale o Pani Jankowskiej-Cieślak dużo mniej się wówczas mówiło i nadal się mniej mówi... Oczywiście niebagatelny w Pani przypadku był fakt, że grała Pani w filmie polskim, co niezwykle połechtało dumę rodaków, natomiast Pani Jankowska-Cieślak tylko w filmie produkcji węgierskiej... Poza tym Pani Krystyno moim zdaniem nie przystoi aktorce tej klasy co Pani, a widać, że zależy Pani na wysokim stausie zawodowym, prowadzić personalne przepychanki na oczach całego społeczeństwa. Pani ambicjonalne zatargi z aktorką Joanną Szczepkowską były po prostu niesmaczne, plotka niestety głosi, że to Pani zaczęła ten konflikt. Nie znam szczegółow tej sprawy i prawdę mówiąc niewiele mnie to interesuje, ja tylko oczekuję od naszych gwiazd prawdziwej klasy, dopiero wtedy są one dla mnie prawdziwymi gwiazdami!!! "Gwiazdeczek" w postaci Edytek Herbuś lub bliżniaków Mroczków nie akceptuję i nie szanuję, ale oni są gwiazdeczkami tylko jednego sezonu, a nie divami. Przepraszam, że na Pani stronie wymieniłam te nazwiska. Z pozdrowieniami - nie Fanka.