Krystyna Janda

Krystyna Jolanta Janda

7,7
22 636 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Krystyna Janda

Na początku zaznaczam ,że należy doceniać innych zdanie a nie tylko upierać się przy
swoim.

Janda kiedy debiutowała u Wajdy koncem lat 70 podobała mi się ponieważ była
odkryciem. Po jakimś czasie zauważyłem ,że ta Pani nie gra a jedynie jest sobą w rolach.
Owszem trafiło jej się zagrać w "Przesłuchaniu" i " Kochankowie..." ale równie dobrze a
nawet lepiej zagrałyby to inne aktorki chociażby T.B. Krzyżanowska. Janda miała to
szczęście ,że trafił jej się Wajda i jego szerokie kontakty plus mąż oczywiście ,który w co
drugim filmie był operatorem .. :). Od lat 90 Janda nie ma ról dobrych -wszystkie są
identyczne, nawet w Teatrze który sama prowadzi gdyż nikt nie chciał z nią w
Powszechnym pracować.

Uważam ,ze był odkryciem ale na krótko i reszta to powielanie tej samej roli a jej
manieryczność ,sztuczność ,kabotyństwo połączone z egzaltacją doprowadziło ją na dno
dobrego aktorstwa, uważam ,że Janda jest Jandą a to zabójstwo dla aktora. Janda jest
żenską odmianą C. Pazury.

Oczywiście mieszanie się w politykę jest dla każdego artysty złe tymbardziej ,że teraz nie
ma o co walczyć a sprzedawanie się w polityce w " demokracji" nigdy nikomu na dobre
nie wyszło ... .

fan_autografow

Rozumiem, że można nie lubić wyrazistego aktorstwa Krystyny Jandy, ale tak krzywdzące i bezpodstawne uogólnienia to już przesada.

"Owszem trafiło jej się zagrać w "Przesłuchaniu" i " Kochankowie..." - nie wiem, co znaczy trafiło, może zagrała w Toto-lotka :). Wyliczenie jest nazbyt zubożone, a co z filmami Bez znieczulenia, W zawieszeniu, Stan wewnętrzny, Granica, obrazami Piotra Szulkina i wieloma innymi? Chyba trochę za dużo tych "trafień" jak na przypadek?

"Od lat 90 Janda nie ma ról dobrych - wszystkie są identyczne" - nie wiem, co autor chciał przez to powiedzieć, bo nie był zbyt precyzyjny: czy to, że wszystkie bohaterki Jandy mają te same cechy charakteru nakreślone w scenariuszu, czy też to, że bohaterki są różne, a Krystyna Janda gra je tak samo? Ani jedno, ani drugie nie jest prawdą. Co łączy postać z filmu "Tato" z "Matką swojej matki", "Życie jako śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową", "Żółtym szaliku", "Parę osób, mały czas", "Wróżbach kumaka", "Tataraku". Chyba to, że są to role kobiece. A więc nie za wiele. Podobnie z rolami teatralnymi: co łączy Shirley Valentine z bohaterką "Kobiety zawiedzionej", "Marleną", "Callas", bohaterką "Białej bluzki" czy spektaklu "Ucho, gardło, nóż"?

"Nikt nie chciał z nią w Powszechnym pracować" - jak w radiu Erewań: ty ukradłeś rower czy tobie rower ukradli - co za różnica. To Janda zdecydowała o odejściu z Powszechnego, nad czym zresztą ubolewało kierownictwo, ponieważ jej monodramy były poważnym zastrzykiem finansowym.

Staram się rozumieć, że upodobanie do formułowania efektownych tez o autorytatywnym wydźwięku niemających nic współnego z rzeczywistością może się wydawać komuś kuszące, ale warto poprzedzić je zapoznaniem się z dorobkiem osoby, którą się ocenia, a tutaj tego zabrakło.


dziorkin

popieram

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones