Jeśli ktoś nie oglądał niech żałuje. Czapki z głów przed Panią Krystyną, czapki z głów przed
Mackiem, który był zdaje się skrzypkiem, a może się mylę, a okazał się całkiem niczego
sobie pianistą. Super, że Teatr TV wrócił o normalnej porze, jak jeszcze tylko oddają cykl "
Kocham kino" w godzinach ,możliwych nie tylko dla bezrobotnych lub pracujących na zmiany
to zacznę płacić abonament :) bo do tej pory nie było na co.
Przedstawienie genialne, polecam wybrać się do Teatru!!!
To ja się dołączę ;) Sztuka naprawdę wspaniała, Pani Krystyna jak zawsze perfekcyjna i autentyczna w swojej roli.. Pan Maciej Stuhr, Pan Wiktor Zborowski byli znakomici, na dodatek wspaniała scenografia, muzyka, światła. Klimat nie do opisania. Ja także polecam. To trzeba zobaczyć !!!
Widziałam to wczoraj w TV i dałabym wszystko, aby obejrzeć jeszcze raz na żywo! Świetne kreacje aktorskie, choć mnie najbardziej przypadła do gustu rola Macieja Stuhra. Świetne. Strasznie się cieszę, że Teatr Telewizji w końcu jest emitowany zaraz po Wiadomościach. Czekam na kolejne spektakle 'na żywo' :))
Najlepsze jest jest właśnie to, że znów po tylu latach będą transmisje na żywo, to są zupełnie inne emocje - wiadomo, że nie takie jak w Teatrze - bardzo się ciesze. W internecie, myślę że na stronie TVP, tam trzeba płacić przez sms, ale majątek to nie jest,a za to warto zapłacić. Tylko na pewno chwile trzeba będzie zaczekać, aż będzie to dostępne.
Tzn. miałam na myśli obejrzenie tego spektaklu na żywo w dosłownym tego słowa znaczeniu - jako widz na widowni :) bo wiem, że już to wystawiali, ale niestety nie dam rady przyjechać do stolicy z drugiego końca kraju :p Ale dzięki :)
a ja sie zawiodlem.czekalem na to wydarzenie dosc dlugo i ku mojemu zaskoczeniu wypadlo slabo.swietny zborowski ,sthur na poczatku jakby stremowany potem sie rozkrecil,a moze to bylo celowe niestety najgorzej wypadla kryska.absolutnie mnie nei przekonala.
a z samego widowiska az tracilo komercja i promowaniem publicznej tv.
Boska! Mi się podobało, fantastyczne. Maciej Sthur i próba zachowania powagi w ostatniej scenie, no coś wspaniałego.