odswiezam temat slowem: potwierdzam!
naprawde swietny aktor, w kazdej z rol widac pasje i serce ktore wklada w to co robi.

Zgadzam się po 3 kroc. Nawet w filmie "Nigdy nie mów nigdy" z pozoru szablonowego czarnego charaktera, stworzył świetną diaboliczną postac z niezwykłą osobowością .Która nawet przycmiła Seana Connerego jako Jamesa Bonda. Dla mnie to właśnie on był numerem 1 w tym filmie(Connery jest numerem 2;))

To ja jeszcze raz odświeżam... Widzę, że konto zostało, a właściciel wpisu o 11 starszy. ;)
Tak, wszędzie gdzie sie pojawił nawet najmniejsza rólką przyćmił pierwszoplanowe role. Tak było między innymi w Pożegnaniu z Afryką, w Nigdy nie mów nigdy (jak wyżej) czy Wydział Rosja. Głównie grywał w filmach niskobudżetowych, role charakterystyczne, nie pchał się do Hollywood.

Pamiętajmy o Alfredzie Redlu 100/10

Tak, ja wspomniałem o drugoplanowych rolach. W pierwszoplanowych był genialny!

dla mnie najwybitniejszy aktor niemiecki (niemiecki w sensie języka i obszaru kulturowego, bo to Austriak)

Jest niesamowity. Właściwie, to pucołowaty, łysawy kurdupel a kiedy pojawia się na ekranie inni znikają. Nie widać ich. Nawet tych pięknych. Ma niesamowity magnetyzm. Z niewielkiego epizodu potrafi zrobić arcydzieło. Można obejrzeć cały film, a w pamięci zostaje pięć minut kiedy on występował.

A mnie sie ten puculowaty, lysawy facet podoba :o), podzielam zdanie, ze jest wybitnym aktorem przez wielkie A.