A ja nie czytałam książki, więc nie mam porównania, ale film wydaję mi się bardzo dobry. Przyciąga, wręcz hipnotyzuje...No i ta tajemnica wokół Dawida robi dobre wrażenie. Gra aktorów z najwyższej półki no i cała fabuła

ja również książki nie czytałam, więc w tym kontekście się nie wypowiem, ale do plusów dodałabym muzykę Preisnera. wręcz idealnie tworzy spójną całość z obrazem. wczoraj, zupełnie przypadkiem, trafiłam późną porą na film w tvp kultura i nie żałuję. dziwny to był film, ale w takim sensie, że po prostu chciało się go oglądać.

Bardzo trafnie wg. mnie wskazuje autor wątku na arcydzieło Weira.Tam gdzie film opowiada historię Dawida jest intrygująco i tajemniczo.
Ale te powroty do współczesności, to miotanie się Pawła, ta obsesyjna potrzeba wyjaśnienia zagadki akurat w chwili powrotu do kraju osłabiają nastrój tajemnicy.Jest ledwie przeciętnie, słabo jest ten Paweł opisany.Żeby choć miał tylko jedną parę butów co wprawdzie Świetlickiego jeszcze z niego nie zrobi ale przynajmniej jakoś zaciekawi. Z ulgą wracam, jako widz,do dzieciństwa bohatera.Good night and good luck,esforty.
6/10

Mi także najbardziej z tego filmu podobały się sceny z dzieciństwa, te obrazy były piękne, bajkowe, ścieżka dźwiękowa cudo. Gra aktorska była na wysokim poziomie. Lecz nie ukrywam, nie do końca zrozumiałam ten film, był strasznie zawiły i tajemniczy. Może właśnie powinnam przeczytać książkę, żeby zrozumieć fabułę albo przynajmniej obejrzeć ten film jeszcze raz.

Nie czytałam książki. Mam pytanie, czy po oglądnięciu filmu warto przeczytac książkę ? Film uważam za doskonały, ale może dlatego, że książki nie czytałam. Czy koniec książki jest tak samo tajemniczy ? Jeżeli inny to proszę go nie zdradzac.

Zdecydowanie warto przeczytac, ksiazka jest znakomita, o wiele lepsza od filmu - jak to zazwyczaj bywa ;)

książka jest świetna, głębsza i bardziej magiczna. lektura obowiązkowa tak czy inaczej.

To interesujące - będę musiał obejrzeć film, bo książka mnie nie zachwyciła. Rozumiem, że jak na datę wydania to był w Polsce powiew świeżości, ale porównując do tego co ma do zaoferowania literatura iberoamerykańska i co tworzyli później Stasiuk i Tokarczuk, "Weiser Dawidek" jest tylko poprawny. Może film przemówi do mnie obrazem.