Yakov Kozalczyk był bardzo znanym siłaczem, który występował na całym świecie. Znany był też jako “strażnik bloku śmierci”. Był katem który wykonywał wyroki na terenie Polski. Żydowskim kapo w Auschwitz, który poświęcił swoje życie by ratować Żydów. Był jednym z organizatorów zbrojnego buntu więźniów w Treblince w sierpniu 1943 roku. Jego serce nie wytrzymało oskarżeń o kolaborację z nazistami i wieku 53 lat – mieszkając już w Izraelu, popełnił samobójstwo. Jego 68-letni syn rozpoczyna niezwykłą podróż, by odkryć przeszłość...
Zmarł na zawał w wieku 51 lat. Taki komentarz jest w dokumencie. Skąd więc taki opis?