Ten film to nudna, manieryczna wydmuszka. Francuzi często robią takie filmy - tym razem z polską pomocą. Ma być estetycznie, kulturalnie, psychologicznie. Wychodzi nudno, sztucznie, pretensjonalnie. Fantastyczny biust Joanny Kulig to jedyny pozytyw w tej plastikowej podróbce kina artystycznego.