w zupełności sie zgadzam!!! Moim zdaniem świetnie zagrał Adam Ferency, postać Morawskiego była naprawde genialna! I zgadzam sie z Tobą, że bardziej tragiczna( o dziwo) jest dla mnie właśnie jego postać... z jednej strony wierzył w coś, miał ułożony jakoś świat, a nagle to sie rozpada,Morawski zaczyna sie łamać, ma dylematy, targają nim uczucia do Niej, a przecież nie może, ma dziecko, chciAŁby być z nią i z dzieckiem, ale nie może....wreszcie popełnia samobójstwo.



Dlatego właśnie jego postać ma dla mnie tak wielkie znaczenie, uważam, że Adam Ferency nie został wystarczająco doceniiony za nią, a naprawde zasłużył. Stworzył nie powłoke postaci, ale jej całość, głębie.

Dla mnie też. Z jednej strony kariera a z drugiej kobieta którą sam wcześniej męczył. Wybor jednego wyklucza drugie. Niestety nie można dokonać wyboru jako, że sumienie nie pozwala dalej żyć. Wiedział, że ona nigdy być może nie zapomni jak ją traktował w więzieniu.
To jest najbardziej tragiczna postać. Nie chce jej przesłuchiwać i dalej torturować, ale ideologia stawia ją w złym świetle. Co zrobić ? Strzelić sobie w łeb...

Zgadzam się. Temu filmowi chyba nie można dać innej noty niż 10. Ferency zagrał rzeczywiście genialnie (jeden z nielicznych aktorów który na starość też nie stracił formy), ale Janda tez rewelacja.

Film podobno laczy ze soba w jedna calosc kilka prawdziwych historii z lat 50-tych, ale byla wiezniarka polityczna z tamtych czasow ma za zle rezyserowi, ze pokazal jakies ludzkie uczucia u tych oprawcow - ona takich widac nie widziala. Pamietajmy wiec, ze te dylematy Morawskiego - w odroznieniu od wiekszosci reszty filmu - to najprawdopodobniej zupelna fikcja filmowa majaca na celu - jak sam rezyser przyznaje - przedstawienie interesujacej historii.
Cyt:
"Po 'Przesłuchaniu' dostałem list od więźniarki z epoki stalinowskiej, uważającej, że obraziłem wszystkich więźniów komunizmu, pokazując oficerów UB jako postaci posiadające ludzkie odruchy. (...) A przecież świat nie jest biało-czarny. W dodatku żeby opowiedzieć interesującą historię, trzeba pokazać zło w sposób uczłowieczony." ("Rzeczpospolita"10.12.2004)
http://www.culture.pl/pl/culture/artykuly/os_bugajski_ryszard

Z tym laniem do ust to nie była przypadkiem scena wymyślona ? Czy to naprawdę się zdarzyło czy tylko w umyśle głównych postaci ? Teraz wiem, że na serio. Fajnie ta kobieta powiedziała "Żygnij sobie"

-->Z tym laniem do ust to nie była przypadkiem scena wymyślona ? Czy to naprawdę się zdarzyło czy tylko w umyśle głównych postaci ? Teraz wiem, że na serio. Fajnie ta kobieta powiedziała "Żygnij sobie"

Mocna scena. Ciekawi mnie co oni wlali tej kobiecie do ust?
Czy to był mocz czy może alkohol, który Tonia zwróciła z tego powodu iż była w ciąży?

Wtedy jeszcze w ciąży nie była, a poza tym nie zwraca się alkoholu z samego faktu bycia w ciąży.

A co wlewali to też się zastanawiam, ale chyba jednak mocz bo "trunku szkoda".

Dziwie sie że film jest tak mało znany, biorąc pod uwagę że jest on naprawdę arcydziełem.

był to mocz, ponieważ w jednej ze scen było pokazane ze oni tam sikaja

To może się niektórym wydać dziwne, ale to jest spluwaczka. W tamtych
czasach w wielu miejscach można było spotkać takie "pojemniki", np. u
fryzjera. Skoro spluwaczka, to wiadomo, co było w środku...

Rewelacja. W takich czasach nakręcić taki film, szacun wielki. Rewelacyjna gra Jandy, świetne podjęcie tematyki, nieprzeciętny film.

Też uważam film za rewelacyjny. Świetna gra aktorska i naprawdę wstrząsające - choć rzadko używam tego słowa - momenty.
Trudno jednak byłoby nazwać ten film ulubionym, są obrazy genialne, których mimo to nie ma się ochoty oglądać raz po raz.
Polecam wszystkim "Przsłuchanie".

Od początku wiedziałam, że on się w niej zakocha.

To chyba najlepszy polski film jaki kiedykolwiek widziałem. Wstrząsający i
genialny.