Rzeczywiście jak życie. Lubię za to polskie kino ale ten film był strasznie ciężki w odbiorze. Moim zdaniem za dużo dialogów. Ciągłe gadanie, nie dające odpocząć widzowi. Oboje tak gderali, że zmęczyli mnie sobą. I teraz nie wiem, czy to zaleta;
- oglądający na własnej skórze odczuł trudny charakter tych osób a tym samym wyjątkowość ich przyjaźni, że ze sobą wytrzymywali.
czy wada;
- film przez to męczył i denerwował widza, a przynajmniej mnie.
Mi brakowało scen uspokajających narrację, bez nich film był też chaotyczny.
Ocena średni 5/10
Jak dla mnie to raczej zaleta, bo lubię takie filmy "po prostu", bezpretensjonalne, które nie chcą przykuwać nadmiarem efektów, a pokazują, że historia "zwyczajnych" ludzi też może być warta pokazania. A co do gadania - to m.in. poprzez rozmowy buduje się relacje i kreuje własny sposób postrzegania świata - myślę, że to było ważne w tym filmie.
Ogólnie też trudno mi było przy nim wysiedzieć, ale Janda go uratowała... :)