jak sie okazuje, do kina nie zawsze chodzi sie po to, by po prostu poleniuchowac;) film bardziej do myslenia niz ogladania, choc zawiera ciekawe obrazy, zarowno te z "gatunku" metafora jak i samo zycie. nie jest typowy. dla niektorych moze wydac sie nurzacy.. jak np dla mnie;) po 10 godzinach pracy nie bylam w stanie przez niego przebrnac.. nie dotarlam do mety.:/. moze mi ktos powie, jak sie skonczyl??