Czy tylko ja- człowiek, który nie miał okazji obejrzeć oryginalnego spektaklu- nic nie załapał z trailera? W dodatku pełno w nim "intelektualnego" humoru i niepowiązanych ze sobą scen. Ma się wrażenie, że twórcy próbują na siłę tworzyć "kultowe" teksty, a bardzo naciąganie im to wychodzi. Jak po dowcipie, o którym nawet nie załapałem, że się zakończył leci standardowo dowcipny, prowokujący jazz a ja nawet się nie uśmiechnąłem to chyba coś jest nie tak, nie?