PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=690477}
4,8 18 650
ocen
4,8 10 1 18650
4,2 12
ocen krytyków
Pani z przedszkola
powrót do forum filmu Pani z przedszkola

Film, mimo, że tak naprawdę mówi o smutnych rzeczach, ogląda się bardzo przyjemnie i moim zdaniem jest bardzo zabawny. I nie chodzi mi o sceny ze zwiastuna. Są takie smaczki, w poszczególnych kwestiach czy gestach. Są też całe sceny, które na długo pozostaną w mojej pamięci, tak jak np. bal karnawałowy w przedszkolu, babcia oddająca wnuczka do przedszkola lub też dyskusja przy wspólnym obiedzie po I Komunii Krzysia. Najmocniejszym jednak punktem całego filmu jest jednak obsada. Dla mnie mistrzostwa świata – i Woronowicz, i Kulesza, I Janda, Gruszka to w ogóle jakiś anioł przecudny, chłopiec grający Krzysia też niezły. Poza tym muzyka i rewelacyjnie dobrany Wodecki ze swoim „Odjechałaś”. Bardzo fajny też zabieg z komiksem i wyobrażeniem małego chłopca o ojcu super bohaterze. Klimat PRL-u lat 70 też robi swoje.
Szczerze polecam, nie każdy podzieli moje zdanie i ocenę, ale uważam, że obejrzeć warto.

macorgan

Chyba nikt nie będzie podzielał twojego zdania.

ocenił(a) film na 7
Sasilton

chyba będzie ;-) mnie się podobało, choć szedłem z nastawieniem na komedię, to i tak nie żałuję. Wodecki rozwalił system, nie znałem piosenki, a idealnie pasowała do tego filmu. Może nie jest to film z gatunku "facet wpadł twarzą w tort" - i cała sala ryje ze śmiechu, ale ma swój słodko-gorzki urok. Jak życie.

użytkownik usunięty
Sasilton

Ja podzielam to zdanie. Film może nie był do końca rewelacyjny, ale bardzo przyjemny i dobry. Nie jest to z pewnością film który nudzi.

ocenił(a) film na 1
macorgan

macorgan ile Ci płacą za tak przychylna opinię??

ocenił(a) film na 9
macorgan

Zgadzam się z tą recenzją, film dla ludzi którzy potrafią dostrzec "przychylną ironię" i którzy już cokolwiek w życiu przeżyli. Rewelacja.

ocenił(a) film na 9
Gafal

Wyżej zamieściłem jedynie fragment. Cała recenzja:
Rewelacja, dla mnie rewelacja. To moja pierwsza myśl po zakończonym seansie.
Zacznę jednak od początku - zwiastun, który widziałem już jakiś czas temu wzbudził od razu moje zainteresowanie, jednak opinie wyczytane zaraz po pokazach przedpremierowych i już premierowych, nie tyle ugasiły mój entuzjazm, co zaniepokoiły troszkę. Zarzuty, że to nie komedia, że to co śmieszne ukazane było już w trailerze – to mnie nie martwiło, zastanawiająca była dla mnie tak duża ilość 1 wystawionych na filmwebie, nie 2,3,4, tylko 1. Jakoś nie mogłem uwierzyć, że reżyser „Obławy” i taaaaka obsada mogli tak położyć film. W sumie nigdy raczej nie sugeruję się ocenami anonimowych osób z portali filmowych (jedynie poszczególnymi krytykami lub znajomymi na tychże stronach czy naszym forum), ale tak duża liczba oceny jakże skrajnej musiała zastanawiać.
Otóż, film jest świetny, moim zdaniem rzecz jasna. Temat jakże mi bliski, bo sam od wielu lat w terapii. Tutaj co prawda pokazana raczej w krzywym zwierciadle, i okiem chyba trochę kpiarskim (a przynajmniej na pewno postać terapeuty). Pisałem już kiedyś o tym tutaj, że wpływ wychowania, naszego dzieciństwa, na nasze teraźniejsze życie jest przeogromny. I o tym mówi ten film, mąż marzyciel, który sam, tego nie ukrywa, że dla swoje pasji, rezygnuje z wielu rzeczy, w tym także z rodziny. Żona, nieszczęśliwa, samotna, zatraca się jeszcze w czymś innym, żeby nie zdradzać zbytnio fabuły. Oboje jednocześnie zapominają w tym swoim nieszczęściu, czy też pozornym szczęściu o innych swoich „obowiązkach”, w postaci małego Krzysia, tak naprawdę naszego głównego bohatera. Chociaż może nie, bo głównym bohaterem jest cała rodzina, łącznie z babcią, bo i ona jest tutaj ważna.
Film, mimo, że tak naprawdę mówi o smutnych rzeczach, ogląda się bardzo przyjemnie i moim zdaniem jest bardzo zabawny. I nie chodzi mi o te sceny ze zwiastuna. Są takie smaczki, w poszczególnych kwestiach czy gestach. Są też całe sceny, które na długo pozostaną w mojej pamięci, tak jak np. bal karnawałowy w przedszkolu, babcia oddająca wnuczka do przedszkola lub też dyskusja przy wspólnym obiedzie po I Komunii Krzysia. Najmocniejszym jednak punktem całego filmu jest jednak ta obsada. Dla mnie mistrzostwa świata – i Woronowicz, i Kulesza, I Janda, Gruszka to w ogóle jakiś anioł przecudny, chłopiec grający Krzysia też niezły. Poza tym muzyka i rewelacyjnie dobrany Wodecki ze swoim „Odjechałaś”. Bardzo fajny też zabieg z komiksem i wyobrażeniem małego chłopca o ojcu super bohaterze. Klimat PRL-u lat 70 też robi swoje.
Jasne, nie wszystko mi się podobało. Uważam, że kilka żartów było zbędnych i odebrałem je jako ukłon w stronę tych co przyszli na „zajebistą komedią”, skuszonych wspomnianym zwiastunem, troszkę jednak zakłamanym zwiastunem. Chociaż ja akurat nie czuję się oszukany Smile. Cieszę się że byłem i widziałem (zgodnie z postanowieniem świąteczni-noworocznym, że w roku 2015 pójdę do kina na wszystkie polskie premiery, no może prawie wszystkie). Podobne zdanie ma moja żona, aczkolwiek mimo całej, pełnej sali, miałem odczucie, że byliśmy nielicznym, którym film się podobał. Dziewczyna obok mnie – „Nic głupszego w życiu nie widziałam”, ktoś inny „koszmar”, „ szmira”. Zresztą ta cała sala kinowa, to chyba było to, co podczas seansu raziło mnie najbardziej. Wcześniej w multikinie byłem na trzech czy czterech filmach, na których nigdy nie było więcej niż 5 osób. I dzisiaj jak widziałem, gdy podczas reklam ludzie wchodzili z „wiadrami” Coli, gdy obok mnie chrupali śmierdzące nachosy, maczali je w okropnych sosach to był dla mnie koszmar. Ja wiem, że jestem przeczulony na tym punkcie i być może przesadzam, ale czułem się jak w oberży jakiejś. Dodatkowo te początkowe wymuszone śmiechy, które potem gdzieś z wolna przycichły, i czuć było wręcz jak ciśnienie opadało, i zastąpione zostało znudzeniem, oraz coraz częstszymi szmerami i rozmowami. To negatywnie na mnie wpływało i zakłócało odbiór filmu. Wiem, że nie powinienem takimi pierdołami się przejmować, no ale tak jest niestety.
W każdym bądź razie polecam, pewnie nie każdy podzieli moje zdanie i ocenę, ale uważam, że obejrzeć warto.

8,5/10

ocenił(a) film na 9
macorgan

Aaa zapomniałem - recenzję tę zamieściłem wcześniej na http://forum.kinopolska.pl/viewforum.php?f=7.

ocenił(a) film na 4
macorgan

Radzę zajrzeć do słownika i zapoznać się ze znaczeniem słowa: recenzja.

ocenił(a) film na 9
macorgan

Rzeczywiście fatalnie zareklamowano film jako "komedię", stąd pewnie tłumy ludzi którzy przyszli pooglądać niewyszukane wygłupy a tutaj zaskoczenie... Film zdecydowanie dla pokolenia X a nie Y. Mnie również rozpraszali "widzowie", którzy nie przeczytali przed seansem co tak właściwie będą oglądać i np. pojawili się w kinie z... małymi dziećmi (!) po czym ostentacyjnie w wielkim oburzeniu opuszczali salę... Szczęśliwie wszystkie "mohery" poszły precz dość szybko :) . Po jednej stronie niewinnie zmysłowa Gruszka i kipiąca dojrzałym erotyzmem Kulesza (brawa dla twórców za odwagę!) a po drugiej podtatusiały konstruktor niewydarzonych latawców z jego naiwnym pojmowaniem otaczającego świata, pochłonięty swoim idiotycznym hobby (mogłoby to być cokolwiek innego np. myślistwo, ryby, oglądanie sportu...), odgradzający się od niego narzuconą na łeb kapotą i nie widzący co się wokół niego dzieje i jaki potencjał drzemie w jego własnej żonie... Oj ten wątek wywoła oburzenie niejednego "maczo"... :D
Film dla ludzi dojrzałych pod każdym względem.

ocenił(a) film na 6
macorgan

Jeden zgrzyt: nie sądzę, zeby przedszkolanki z czasów PRL-u miały kolczyki w łechtaczkach...

ocenił(a) film na 9
macorgan

Film jest rewelacyjny. To marketingowcy popełnili błąd próbując wcisnąć to dzieło w fatałaszki super komedii. I nie wiem kto robił zwiastun, ale chyba nie widział tego filmu w całości. Nie dziwie się ludziom, którzy są wkurzeni bo idą do kina z nastawieniem na komedyjkę, a nie dostają jej. Szkoda, że filmu nie promuje się w inny sposób. Ja osobiście jestem zachwycona choć spodziewałam się faktycznie czegoś innego. Dostałam dużo więcej. Genialny film: zdjęcia, dialogi, muzyka... - perełka.

ocenił(a) film na 8
zuhovich

zgadzam sie z ta opinia. Zdjecia, dialogi, muzyka, gra aktorska - swietne.

ocenił(a) film na 6
zuhovich

nie wiem dlaczego reklamują ten film jako komedię, również wcześniejsza reklama na tv również sugerowała komedię, to dla tego tulu rozczarowanych

macorgan

Na moim seansie (wtorek po południu, jakieś 60 osób) wszyscy się świetnie bawili, wychwytując co lepsze dialogi, komentując celnie i dowcipnie, w dodatku mam wrażenie, że ktoś był już na filmie po raz kolejny. Początek trochę przytłaczający (narrator z offu, ble), ale po jakichś 10 minutach, po kilku znakomitych dialogach Woronowicz-Kulesza i fajnym rozjechaniu się komentarza narratora i pokazywanych scen, już było dobrze. A potem pojawiła się Janda jako babcia, komiks milicyjny i dokument o latawcach... Cudne, a jak cudne - docenić mogą ci, którzy znają rzeczywistość PRL, choćby z filmów Falka, Kieślowskiego czy Barei.

użytkownik usunięty
ACCb

Widzę, że ekipa wstawia trolli, którzy dostali bojowe zadanie ratowania filmu.
Kochane trolle, ja mogę uwierzyć w to, że pojedynczym osobom film się podobał, ale jak mi ktoś pisze, ze na jego seansie wszyscy dobrze się bawili i komentowali żarty na ekranie, to sorry, ale unoszą mi się brwi.
A piszę to z perspektywy człowieka, który zna i Falka, i PRL.

Bardzo daleko mi do jakiejkolwiek ekipy, o czym możesz przekonać się, przeglądając moje dotychczasowe wypowiedzi na filmwebie, a trochę się ich przez te parę lat uzbierało.
Niestety, nie mam Ci jak udowodnić, że publiczność wtorkowego seansu o 18.10 w gdańskiej "Krewetce" dobrze się bawiła. Chyba że znajdzie się jakiś inny użytkownik tego forum, który też wówczas oglądał film. Jest to jednak mało prawdopodobne, bo filmwebowa ocena filmu odstrasza widzów.
A piszę to z perspektywy człowieka, który ma poczucie humoru oraz zdrowy dystans do rzeczywistości - i przeszłości.

ACCb

Znasz PRL z autopsji czy tylko z filmów? Bo to zupełnie nie ten klimat.

Amelka66

A jaki klimat miał według Ciebie PRL? Dla ułatwienia: w latach siedemdziesiątych, kiedy przebiega akcja tego filmu?
Jasne, że "Pani z przedszkola" bazuje na filmowych kliszach - ale te filmy powstawały w konkretnej rzeczywistości. Jeśli Janda mówi tekstem Hanin z "Gry", a Woronowicz odwołuje się do kreacji Michała Tarkowskiego - to nie oznacza, że film mija się z prawdą czasu. To nie jest ani dokument, ani film historyczny, tyle że przy okazji pewnej opowieści przywołana została pewna rzeczywistość. Zabawna, jeśli spojrzy się na nią z perspektywy czterdziestu lat. Zabawna - nie mylić z "wesoła".

ocenił(a) film na 8
macorgan

Genialny film ze swoim niepowtarzalnym klimatem. Świetne prowadzenie kamery - bardzo nietypowe dla polskiego filmu i jeszcze lepsza gra aktorów. Oby więcej takich filmów! I dobrze, że jednak pomimo oceny się zdecydowałam... Ani przez chwilę się nie nudziłam. I w sumie rozumiem, czemu niektórzy są rozczarowani. Bardzo dobre kino przedstawione w zwiastunie jako kolejna polska szmira dla idiotów. Woronowicz i Janda - mistrzowie!!!!

MRTMM

Przykro mi to pisać ale jak będzie więcej takich filmów to ludzie zupełnie przestaną chodzić do kina...

ocenił(a) film na 8
Amelka66

Mylisz się i to bardzo, będę wypatrywać tego typu filmów i nie będę w tym samotna :-)

macorgan

Chłopca grała dziewczynka. Taka dygresja.

ocenił(a) film na 3
banta

Jeśli chcesz rozpętać kolejną "bitwę o gender" to obawiam się, że Ci się to może udać ;)

mbm1988

Nie ;) podaję jako ciekawostkę, bo pierwsza osoba pisze o grze chłopca.

ocenił(a) film na 3
banta

Wybacz tę drobną prowokację. Wstyd mi, ale nie mogłem, po prostu nie mogłem powstrzymać się :)

ocenił(a) film na 8
macorgan

Też jestem zachwycona i film obejrzałam dwa razy dzień po dniu
świat w nim jest tak zachwycający aż chciało by się w nim być i pozostać, muzyka cudo cudeńko.
Światełko, poszczególne ujęcia magiczne :-) widać niezwykłą dbałość o każdy kadr, wszystko bardzo dopracowane.
Jak nie przepadam za Wodeckim to tak się wstrzelił, że byłam zauroczona
A chłopczyka rzeczywiście grała dziewczynka

ocenił(a) film na 10
macorgan

Popieram i przebijam. Poza tym, co napisałaś dodam jeszcze, że film wymyka się swoją kompozycją ze schematów, w których czują się dobrze recenzenci i zwykli zjadacze filmów. Jest dziełem artystycznym. Niezapomniany Wodecki... łza się kręci w oku, a ja słucham tej piosenki po raz chyba piąty, szósty, siódmy...

ocenił(a) film na 7
macorgan

Sugerując się tylko oceną na filmwebie raczej nigdy bym nie obejrzał tego filmu. Dziękuję, ze znalazło się chociaż parę przychylnych komentarzy, które zachęciły mnie do sprawdzenia filmu :) Jak dla mnie jest to bardzo ciekawe kino, które faktycznie może nie dla wszystkich być zrozumiałe. Zdecydowanie nie jest to typowa komedia z Karolakiem i co drugim słowem na 'k' :D Świetna gra aktorska i ujęcia. Kolory, lekko pastelowe zostały świetnie dobrane nadając temu filmu klimat Wesa Andersona. Chętnie obejrzałbym inny film w podobnym stylu

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones