co ludzie widzą w tym czymś...
zaznaczam, że to nie jest żadna prowokacja
po prostu moje zdanie :)
Mnie tam nic nie bawiło.
absurdy minionej epoki.... sam ich nie pamietam, ale wiem z opowiadan. rezyser ujal to zgrabnie, zeby ominac cenzure
Dobry film trzeba obejżeć więcej niż raz by go zrozumieć
Wybitny za każdym razem jak się ogląda to dostrzega się nowe rzeczy.
Oczywiście może nam się nie podobać taki film, ale nie zmienia to faktu, MIŚ jest wielki miś jest kultowy!
myśłe ze za wiele pracy by cenzurę ominąć nie miał...
nieprzemyśłany zestaw skeczy,
Jak by to ując ? Myślę, że każdy odbiera film indywidualnie, a odbiór jest wypadkową inteligencji - więc nie przejmuj się, to w zasadzie nie Twoja wina...
Poziom tekstów tez jest wypadkowa inteligencji. Ale Tobie Marlon nikt tego nie wytyka...
zgadzam sie w pelni, nie karzdy musi kochac misia, ja uwielbiam w tym filmie humor z drugiego dna, ale np. nie potrafie za nic przelknac rejsu
to jest NORMALNE forum. niestety na filmwebie to ewenement:/ jednemu nie podoba sie film i nie ma tekstów typu "ty j***ny ch**u miś jest zaj*****y. tak powinno być na każdym forum! pozdrawiam
tajemnica rejsu polega na tym że tam się formalnie nic nie dzieje, nie ma żadnej biegnącej fabuły, a tylko ciąg obserwacji ludzkich zachowań ugryzienia rzeczywistości i to jest w nim fajne i śmieszne
bandziol nie przekonasz mnie, ja poprostu nie jestem w stanie tego zniesc i nic tego nie zmieni. :)
jak cham się zachowałeś bydlaku! Bronisz beznadziejny film i jeszcze na dodatek szydzisz z ludzi, którzy mają więcej od ciebie rozumu i tego gniotu nie są w stanie zaakceptować!
Bo internet Ci nie działa tak jak chcesz to już masz coś do "dzieci noe"? skoro tak to sam jestes jeszcze dzieckiem, albo przynajmniej Twój mózg jest na poziomoe 5 latka z epoki kamienia... Wkurzają mnie tacy ludzie...
A co do filmu to jest nawet dobry... może go w pełni nie rozumię, ale nie żyłem w czasach PRL-u więc to pewnie z tego wynika...
Jak dla mnie, to jest najlepsza polska komedia, i absolutnie żaden film jej nie pobije. Może faktycznie trzeba wiedzieć jak wyglądała Polska w tamtych czasach, a nawet w nich żyć. Urodziłam się w 1991r., w czasie kiedy w Europie upadł komunizm i nie za bardzo znam tamtejsze realie. Jednak film bardzo mi się podoba i gdy pusczają go w telewizji nie mogę się od niego oderwać. Niemal ciągle się śmieję. Ogólnie dobrze się bawię, ale także poznaję trochę życie ludzi w PRL-u. Mogę powiedzieć, że niektóre sytuacje są trochę naciągnięte(np. miski przykręcane śrubą do stołu), ale to w zupełności nie przeszkadza, wręcz przeciwnie. Jest bardzo śmieszne. Polecam gorąco ten film i dziwię się dlaczego niektórym ludziom się nie podoba.
Niektórzy może po prostu nie porafią dostrzec gorzkiej prawdy absurdu tamtych lat. Genialny film
Do poprzedniego postu: 3/4 sytuacji w tym filmie jest naciągniętych... Chodziło o ukazanie absurdów PRL-u. Mnie rozwala totalnie scena kupowania biletów lotniczych :D Urodziłem się w 1986, ni cholery nie pamiętam niczego sprzed odwilży i pozostaje się tylko śmiac, ale naszym rodzicom/dziadkom nie było wtedy do śmiechu... W każdym razie, Miś to kapitalne zwierciadło czasów, w których przyszło życ jego bohaterom; paradokument z przymrużeniem oka. Zasadniczo.
"Miś" jest o połowę słabszy od "Rejsu" Piwowskiego , tam zawarto krytyke zwięźle w 65 minutach a "Miś" jest czasowo rozciagnięty do rozmiarów niewyobrażalnych ... 111 minut !!! dotychczas zwykła komedia trwała 90 minut , ostatnio Ryś go pobił , ja lubię poczucie humoru Barei ale wspołpracę z Tymem przy scenariuszu uważam za nietrafioną.
A dla mnie bomba!
Jeden z nielicznych filmów, które mogę oglądać w nieskończoność - zawsze jak tylko trafię w TV, to oglądam.
Każda scena śmieszy, ten film się nie starzeje - a ja nie pamiętam PRLu, mimo to uważam ten film za arcydzieło.
Oglądałem ten film z około 20 razy i jakoś mnie nie nudził. Czy konie mnie słyszą? :)
ja w "tym czymś" widzę... WSZYSTKO! :) po prostu...
jest zabójczy !...
dobrze, że wpisała/eś wers drugi ;)
W sumie mnie też specjalnie nic nie bawiło, chociaż niektóre akcje ('jestem wesoły Romek', 'parówkowym skrytożercom mówimy stanowcze nie!') mimowolnie wplatam w "język codzienny". Nie widzę w nim nic kultowego, mimo wszystko od Barei stokroć bardziej wolę Machulskiego.
Aczkolwiek jak dla mnie 3/10 to trochę zaniżona ocena...
Tak to już jest. Ja "Misia" lubię (choć nie jest to moja ulubiona komedia Barei), ale już np. "Rejsu" po prostu nie trawię :)
Polecam lekturę tekstu z Newsweeka; mnie również "Miś" jako film nie zachwycił, choć owszem kilka scen było dość zabawnych. Oczywiście jeśli komuś się podobał to dobrze, wszak są gusta i guściki.
http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/kultura/mis--30-lat-i-wystarczy,76159,1
"Polecam lekturę tekstu z Newsweeka"
A samemu sobie poleć lekturę głosów umieszczonych pod artykułem. Niektórzy czytelnicy są jednak bardziej błyskotliwi od zawodowych krytyków. Pozdro...
A skąd wiesz, że nie czytałem komentarzy, hm? Nie uważam, że "Miś" to bardzo zły film, ale dziwi mnie jego popularność.
Też uważam że to lipa. Również czytałem w Newsweeku ten artykuł i myślałem że od tak sobie dziennikarz zjechał film żeby wywołać dyskusję, że ma takie widzimisię. Okazało się jednak że miał dużo racji. Dziwię się tylko że chaos w tym filmie jest odbierany jako jego zaleta. Może niby to ma symbolizować chaos w ówczesnym państwie? Nadinterpretacja. Parę razy się zaśmiałem i zdziwiłem że tyle tekstów z filmu nieświadomie wiele razy cytowałem jednak ogólnie film mnie męczył. Możecie mnie wyzywać od tępaków i twierdzić że go nie rozumiem a ja mogę wam odpowiedzieć że wy go rozumiecie i dlatego wam się podoba. Ponieważ wreszcie coś z jakiegokolwiek filmu rozumiecie...
P.S. Cieszę się że ktoś kto nie jest trollem (przynajmniej na pierwszy rzut oka) założył tego typu temat. Smutne że odpowiadają mu w większości trolle.
Jestem z rocznika 93 i powiem szczerze że film nie wywołał u mnie jakiegoś ataku śmiechu. Jedynie zażenowanie i jakby to ująć, nie smak na sercu. Przyznaje parę scen było całkiem, całkiem. Ale to może już nie ten wiek... chodź o dziwo zmiennicy - potrafią mnie rozbawić kilka razy tą samą sceną :)
Zmiennicy
Zmiennicy mają już taki przed upadkowy humor dlatego dochodzą do większej ilości widzów:D
Również nie chcę nikogo prowokować. Wiem, że ocena 1/10 wygląda na prowokacje, jednak ja dość często tak oceniam filmy, które kompletnie do mnie nie dotarły. Myślę, że film tylko dla osób z tamtego pokolenia. Ja, który nie żyłem w czasach PRL, nie potrafię zrozumieć fenomenu tego filmu. Dlaczego ? Najbardziej razi mnie wszechobecna głupota bohaterów. Wszyscy zdają się mieć IQ poniżej 50 a wręcz nienawidzę filmów o debilach (Kac Vegas, American Pie, itd). W tym filmie wiejskie klimaty. Nic mnie tu nie rozśmieszyło, nic mnie nie poruszyło, chciałbym wystawić wyżej, bo zostanę uznany za debila, jednak nie mogę, nie mam za co. Aktorstwo również słabe, muzyka dno. A sceny z serii "gość z gitarą" przyprawiają mnie o mdłości i zażenowanie. Do śmiechu daleko.
Prezes Ochódzki jest bardzo inteligentny i obrotny. ;)
Film ogladam za kazdym razem z ogromna przyjemnoscia. Nie wiem, czy jest inne dzieło, ktore tak bezlitosnie obnażylo absurdy realnego socjalizmu w Polsce.
1/10?? Przecież podwawelską dałem? A tak na serio to jest to humor który nie musi trafiać do każdego. Ja jestem z 92 rocznika
ale trafia do mnie za każdym razem.
Cóż, jak mi się film kompletnie nie podoba, nie dociera do mnie, nie widzę w nim plusów to daje 1/10 i myślę że jest to prawidłowe zachowanie. Gdy film jest dobry daje 7, a nie 10. Może i mam zaniżone oceny, ale ktoś musi. Ten film, jak już wspomniałem, zupełnie do mnie nie trafił, niezbyt podoba mi się humor w filmie i daje 1 z czystym sumieniem. To nie jedyny film, którego tak oceniłem, a według mnie lepiej ocenić szczerze niż dać 10 pomimo, że się nie spodobał, tylko dlatego, że inni tak robią.
"1/10?? Przecież podwawelską dałem?"-to tak z przymrużeniem oka i uśmiechem na twarzy. A reszta postu raczej nie czepia się w żaden sposób twojej oceny, przecież o gustach się nie dyskutuje. ;)