W przedstawieniu zamku wampira i okolic widać silne inspiracje "Nosferatu" natomiast sam wampir stylizowany jest na Garego Oldmana w roli Draculi ( poza ząbkami które ma jak Orolk z Nosferatu) Czyli innymi słowy odcinek czerpie z dwóch najlepszych wampirczych filmów.
Jak dla mnie jest to zdecydowanie najmroczniejszy i najbrutalniejszy odcinek ze wszystkich przygód młodego Indy'ego i indywidualnie całkiem dobry horror zmiatający wszystkie pseudowampircze pierdy nakręcone po 2000 roku.