Nikt z osób oglądających nie zwrócił uwagi na uderzające podobieństwo scenariusza i
sposobu narracji "Człowieka z marmuru" i "Obywatela Kane'a"? Dla mnie jest to chyba
największa wada tego filmu - właśnie brak oryginalności pomysłu na film. Oczywiście, treści
obu filmów różnią się znacznie, jednak sama koncepcja "Człowieka" wydaje się być wzięta
żywcem z film Wellesa.