Świetny film, sceny wspinaczki 10/10, szacun dla Pana Pławiaka za to co zrobił.
Wciąż się zastanawiam jak oni to nagrali..ale fakt tedy taki że główny bohater ćwiczył przez miesiąc wspinaczkę przed filmem. Dodatkowo pochodzi z południa a przedtem nigdy w życiu nie był w górach... można i tak. Ja też nie byłam...ale mam nadzieję że jeszcze będę. Muszę:)
to nie efekty specjalne. Pławiak trenował przez 18 miesięcy, pod okiem najlepszych trenerów wspinaczki.
Wszystkie sceny wspinaczki są prawdziwe. Są o tym teksty, byłam też na spotkaniu z Twórcami - potwierdzili. Reżyser sam jest taternikiem.
Dodam, że scena wspinaczki na kościół też jest prawdziwa. Serio się tam wspiął.
Ja bym się posrala ze strachu... wielki ukłon dla młodego aktora. Oczywiście byl zabezpieczony i ubezpieczony.. oglądałam wywiad.