Kolejny raz myśląc, że jest to "właściwy" film oglądnęłam ( prawie w całości - nie wytrwałam do końca ) marną kontynuacje.
Podobnie było z Donnie Darko ... zaczęłam od S. Darko.
Jakimś cudem S. Darko oglądnęłam w całości ale wynudziłam się śmiertelnie.
Mam nadzieję, że na Życiu Carlita się nie zawiodę tak samo jak później nie zawiodłam się na Donnie Darko ;)