Sydney w latach 60. Kryminalista Barry (Bryan Brown) jest właścicielem nielegalnych maszyn do gry w pubach, jego życie wydaje się sielskie, ponieważ ma za sobą detektywa policji, któremu "odpala" z zysków. Jednak wszystko się zmienia, gdy przyjeżdżają dwaj przestępcy z Chicago i zaczyna się rywalizacja miedzy nimi a Barrym.
Da się obejrzeć ale bez rewelacji. Jeśli miarą wartości komedii jest ilość śmiechu widza, to w moim przypadku nie da się tego filmu sklasyfikować jako komedii. Ot taki kryminał z przymrużeniem oka. Trochę smaczków dotyczących różnic między szybką i biznesową Ameryką, a stocką i prowincjonalną Australią. Dla koneserów
Australia, rok 1969. Bryan Brown w roli gangstera. Wystarczająco zły, by być gangsterem, wystarczająco dobry, by dało się go lubić. Do tego John Goodman, ładne panie. Trochę przyjemnego humoru, troszkę strzelanin i akcji.
Zdecydowanie udany film, choć szału nie ma. Dla fanów komedii gangsterskich kąsek smakowy choćby...
Tak na serio scenariusz ssie. Jest nijaki. Gdyby wyciąć z tego niezłą scenografię lat '60 nie zostałoby z tego filmu za wiele. Momentów zabawnych nie ma wcale. Raczej taki kryminalik z lekko ścielącym się trupem tu i ówdzie. To jednak nie czyni z tego przecież komedii :)
Gdyby nie te trupy to na luzie film familijny w...